wtorek, 9 stycznia 2007

Przełom roku

Tzw. analitycy giełdowi szczekają różnymi głosami co do prognoz na 2007 rok. Jedni, że na giełdzie będzie bessa a inni, że hossa. Ani jednym ani drugim nie należy wierzyć. Zwłaszcza jeśli inwestujemy w akcje lub fundusze akcyjne. Przy długoterminowych inwestycjach takie "chwilowe" wahania kursów lub nawet lekkie straty nie są niczym nadzwyczajnym. Moim zdaniem błędem jest nagłe wycofywanie się z inwestowania przez co wrażliwszych inwestorów. Warto wtedy uzbroić się w cierpliwość i zwyczajnie przeczekać cięższy czas a po bessie prawie zawsze jest hossa, więc kapitał sam odrobi straty.
W sytuacji, gdy rzeczywiście zaczyna się załamanie na rynku kapitałowym wtedy warto zastanowić się nad wycofaniem kapitału z akcji oraz konwersji jednostek funduszów inwestycyjnych na mniej agresywne. Tego typu fundusze są mniej podatne na skoki kursów akcji, gdyż mają w nich ulokowane mniej środków niż np. zrównoważone albo stabilnego wzrostu.

Brak komentarzy: