Różne źródła i autorzy różnie przedstawiają ryzyko inwestycyjne. Im większe jesteśmy w stanie je ponieść, na tym większe zyski możemy liczyć. Jednak przy większym ryzyku wahania zysków są większe.
Na początek warto zastanowić się i dokładnie przemyśleć stan swoich finansów. Należy też uwzględnić swoje plany i cele, na które będziemy oszczędzać. Pozwoli to oszacować koszty i zyski. Jednym słowem- zrób bilans. Ile kasy masz i ile chcesz mieć. Do tego dodaj to co możesz co miesiąc odłożyć i masz wsad do policzenia zysku. Dobrym sposobem policzenia ew. zysków są narzędzia inwestycyjne. Tam na różne sposoby obliczysz np minimalną comiesięczną wpłatę, konieczną do zarobienia określonej kwoty. Te narzędzia bardzo dobrze działają na wyobraźnię. Mogą pomóc też w wyrbaniu właściwego i optymalnego dla ciebie funduszu.
Oczywiście piszę tu tendencyjnie pod kątem funduszy inwestycyjnych. Jednak ta zasada obowiązuje też w przypadku innych instrumentów finansowych. Również akcji.
czwartek, 30 listopada 2006
poniedziałek, 27 listopada 2006
Realny wpływ podatków na nasze dochody
Dochody w każdym miejscu na świecie są opodatkowane. W mniejszym albo większym stopniu, ale zawsze. Najbardziej znany jest PIT- od ang. - Personal Income Tax, czyli podatek od dochodów osobistych. Myli się ten, co myśli że to jedyny albo jeden z niewielu podatków jakie płacimy. Do tego dochodzi nam jeszcze podatek ZUS. Tak przy okazji- na temat ZUS-u śpiewa Jaromi. Tak ZUS to podatek, ponieważ płacąc "składki" nie płacimy ich na swoją emeryturę, a na czyjąś. Czyli na tych, którzy są na emeryturze teraz. Dlatego (przynajmniej ja) nie dostaniemy nic od nich. Ale o tym już było w poprzednim poście.
Dalej do podatków dochodzą nam akcyzy, szczególnie ta na paliwa najbardziej boli. Potem VAT w każdym zakupionym towarze, koszty pozwoleń, zezwoleń itp. Na koniec z tego co zarobimy zostaje nam niewiele. Niektórzy jak Jaromi sądzą, że podatki zabierają 88% dochodów.
Dalej do podatków dochodzą nam akcyzy, szczególnie ta na paliwa najbardziej boli. Potem VAT w każdym zakupionym towarze, koszty pozwoleń, zezwoleń itp. Na koniec z tego co zarobimy zostaje nam niewiele. Niektórzy jak Jaromi sądzą, że podatki zabierają 88% dochodów.
piątek, 24 listopada 2006
Wizja przyszłości
Dlaczego tak się dzieje, że przejadamy większość dochodów? Podstawowym powodem, który od razu tutaj się nasuwa może być nadmierna konsumpcja. Większość ludzi jak tylko ma jakąś finansową nadwyżkę, to od razu bez zastanowienia ją wydaje. To jest to o czym pisałem niedawno. Chodzi o kupowanie niepotrzebnych rzeczy. Nie mówię tu o rzeczywistych kosztach utrzymania, takich jak czynsz, opłaty za prąd itp. Inna sprawa, że pazerność polskiego państwa rozrasta się do granic absurdu i zabiera nam ono ok. 80% dochodów. W takiej sytuacji warto podjąć zdecydowaną męską decyzję- "chcę oszczędzać". Przy tym ważne jest jaki jest cel tego oszczędzania. Podpowiadając mogę napisać jakie są najczęstsze cele.
Dla przykładu - emerytura. Ja np. mając teraz 30 lat i kilka lat pracy za sobą mogę być pewny, że emerytury z zusu nie dostanę. Jeśli nawet w grubo przesadzonych wizjach fiskusa coś mi skapnie, to będzie to najwyżej 300zł.
Jakikolwiek cel by nie był warto go mieć. Będzie tym samym dodatkową motywacją do oszczędzania. Zatem miej wizję.
Dla przykładu - emerytura. Ja np. mając teraz 30 lat i kilka lat pracy za sobą mogę być pewny, że emerytury z zusu nie dostanę. Jeśli nawet w grubo przesadzonych wizjach fiskusa coś mi skapnie, to będzie to najwyżej 300zł.
Jakikolwiek cel by nie był warto go mieć. Będzie tym samym dodatkową motywacją do oszczędzania. Zatem miej wizję.
czwartek, 23 listopada 2006
Powody do oszczędzania
Pobudki jakie nami kierują do oszczędzania pieniędzy mogą być różne. Różnie możemy się zapatrywać na tę sprawę. Jedni pociągnięci żądzą pieniędzy będą oszczędzali i lokowali kapitał za wszelką cenę. Inni znowu będą lekceważyć swoją finansową przyszłość i nic nie robić aby zgromadzić i pomnnożyć majątek. Obie te postawy są złe. Trzeba tak gospodarować pieniądzem, aby jego zdobywanie nie było celem samym w sobie a jednocześnie zapewnić sobie utrzymanie oraz zabezpieczyć finansowo swoją przyszłość.
Już od dawna Biblia mówi o pierwszej i drugiej postawie:
Dlatego zalecam ostrożność i badanie swojego sumienia, ponieważ baradzo łatwo jest wejść w jedną z tych skrajności.
Już od dawna Biblia mówi o pierwszej i drugiej postawie:
"Albowiem korzeń wszystkiego złego jest miłość pieniędzy, których niektórzy pragnąc, pobłądzili od wiary i poprzebijali się wieloma boleściami." 1 List do Tymoteusza 6:10, BG
"A jeźli kto o swoich, a najwięcej o domowych starania nie ma, wiary się zaprzał i gorszy jest niż niewierny."
1 List do Tymoteusza 5:8, BG
Dlatego zalecam ostrożność i badanie swojego sumienia, ponieważ baradzo łatwo jest wejść w jedną z tych skrajności.
środa, 22 listopada 2006
Oszczędzanie
Pierwszym i najważniejszym etapem oszczędzania jest posiadanie dochodów. Na początek wystarczy jakakolwiek praca. Warunek oszczędzania jest jeden- pod koniec okresu rozliczeniowego, czyli np. wtedy kiedy jesteś tuż przed wypłatą muszą zostawać ci jakieś pieniądze. Im więcej, tym oczywiście lepiej. Dlatego bardzo ważne jest abyś miał dochody przewyższające twoje wydatki. Jeśli spełniasz taki warunek, to możesz zacząć oszczędzanie. Inaczej nici z wielkich biznesów.
Słowo "oszczędzić" znaczy inaczej "nie wydać na coś tam". Tak- wydajemy masę pieniędzy na zbędne rzeczy. Czasem aż żal tej kasy, która przechodzi nam przez palce. W takiej sytuacji warto zastanowić się czy ma sens wydawanie wszystkiego co się zarobi. Wiem, że teraz są ciężkie czasy, ale jeśli zrobisz co miesiąc bilans zysków i strat, to dojrzysz to o czym mówię. Zobaczysz nieprzewidziane zakupy w hipermarkecie, nieuzasadnione niczym ilości słodyczy itp, itd. Po podliczeniu wyjdzie, że mógłbyś zaoszczędzić np. 100zł.
Mały bo mały, ale jak widać jest to już jakiś kapitał.
Słowo "oszczędzić" znaczy inaczej "nie wydać na coś tam". Tak- wydajemy masę pieniędzy na zbędne rzeczy. Czasem aż żal tej kasy, która przechodzi nam przez palce. W takiej sytuacji warto zastanowić się czy ma sens wydawanie wszystkiego co się zarobi. Wiem, że teraz są ciężkie czasy, ale jeśli zrobisz co miesiąc bilans zysków i strat, to dojrzysz to o czym mówię. Zobaczysz nieprzewidziane zakupy w hipermarkecie, nieuzasadnione niczym ilości słodyczy itp, itd. Po podliczeniu wyjdzie, że mógłbyś zaoszczędzić np. 100zł.
Mały bo mały, ale jak widać jest to już jakiś kapitał.
wtorek, 21 listopada 2006
Witam serdecznie
Na początek trochę o powodach pisania bloga. Stało się to za sprawą tego, że trochę zacząłem się ostatnio zastanawiać nad sposobem "jak by tu...". Chodziło o to jak zarobić, a konkretnie pomnożyć posiadany kapitał. Sposobów każdy pewnie zna tysiące, ale tutaj chodzi o coś więcej. Ująć można to tak: chodzi o to, żeby się nie narobić, a zarobić". To tak jak pisał Robert Kiyosaki w książce "Bogaty ojciec- biedny ojciec". Należy dążyć do jak największego obrotu swoich aktywów i generowanie z niego dochodu pasywnego. Więcej o aktywach i dochodzie napiszę wkrótce, bo są to bardzo ważne, o ile nie najważniejsze definicje.
W moim blogu nie zamierzam używać terminologii zrozumiałej tylko dla finansistów, a dla wszystkich. Tak, żeby każdy chcący zarobić trochę grosza wiedział jak to zrobić i nie musiał przechodzić tego, przez co ja przeszedłem.
W moim blogu nie zamierzam używać terminologii zrozumiałej tylko dla finansistów, a dla wszystkich. Tak, żeby każdy chcący zarobić trochę grosza wiedział jak to zrobić i nie musiał przechodzić tego, przez co ja przeszedłem.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
